niedziela, 29 grudnia 2013

Ostatni post AD 2013

Nie mam ostatnio weny do pisania. Słowa nie chcą się ładnie składać w zdania, a zdania w posta. Jednak ze względu na to, że właśnie wzięłam Xanax i Melatoninę, mam jeszcze jakieś pół godziny czasu przed snem. Więc czemu by nie przeznaczyć go na bloga właśnie? Postaram się.

Święta minęły szybko i pełne były spotkań towarzyskich. Były też okazją do drobnych grzechów kulinarnej natury, w efekcie których przytyłam kilogram - jest moc ;-) . Moim świątecznym hitem był barszcz. Jeszcze wczoraj go podjadałam. Poza tym dostałam ulubione tropikalne żelki Haribo, które niemalże od razu uległy konsumpcji.

W czasie mojego wolnego udało mi się w miarę ustabilizować sen... do wczoraj. Wczoraj niestety znów miałam problemy z uśnięciem, poceniem się i słabą jakością snu, w dodatku jakieś totalne głupoty mi się śniły. Taka kiepska noc daje się potem we znaki w ciągu dnia - jestem po niej zmęczona, boli mnie głowa, mięśnie i generalnie pół dnia jest na nie. Dlatego dziś przezornie postanowiłam uraczyć się Xanaxem. Tym razem muszę się wyspać, bo jutro jedziemy z Ł. do Zakopanego. Na narty i na Sylwestra. Tak wiem, odwilż, halny, nie ma śniegu. Na szczęście w Białce jest, a że Ł. się narciarstwa dopiero uczy - Białka jest dobrym miejscem do jeżdżenia. Mam nadzieję, że będzie fajnie, bo ja za Sylwestrami raczej nie przepadam, więc spędzenie tego dnia na stoku wydaje mi się całkiem fajną opcją.

Napawam się obecnie zażywaniem jedynie dwóch antybiotyków, co oznacza dwa śniadania i dwie kolacje - yeah! Pięknie jest. Odpadła Levoxa i 21 grudnia odpadł Tynidazol (na jakiś czas), pozostał Zamur i Klarmin - mój standardowy, od jakiegoś czasu, zestaw.

Jestem zmęczona chorowaniem. Nie chce mi się... Kiedy koniec? :(

Do siego roku! Znów się zestarzeliśmy ;-)

3 komentarze:

  1. Szczęśliwego Nowego Roku:) I nie przestawaj pisać! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję i będę się starać! :)

    OdpowiedzUsuń