środa, 1 lipca 2015

Najnowsze ustalenia

W poniedziałek zrobiłam kolejne badanie krwi. Białe krwinki wciąż są w normie, choć trochę spadły. Teraz mój wynik to 5 z hakiem. W związku z reakcją mojego organizmu na Mycobutin i Klarmin lekarka zadecydowała, że z Mycobutinu też rezygnujemy, że jest dla mnie zbyt silny i że muszę mieć łagodniejszy protokół uczenia.

Z medycznego punktu widzenia nie jest to dobra informacja, ale już wybicie białych krwinek nie było dobrą. Skoro musi być łagodniejszy, niech będzie łagodniejszy. Ja za to będę mocniej walczyć i dzięki temu się wszystko zrekompensuje.

A tak całkiem serio - nie załamuję się, zbieram się w sobie, nie poddaję i po prostu walczę. Mam za dużo do stracenia. W zasadzie to przecież wszystko. I tak jak pisałam - nie poddam się, nawet jeśli leki nie byłyby mi w stanie pomóc. Poza tym wiem, że jestem w dobrych rękach. To daje mi spokój i pewność, że będzie dobrze. 

Jak sobie pomyślę, ile osób mi kibicuje i trzyma kciuki, to ten fakt też dodaje mi sił.

W piątek i sobotę podejmujemy z Ł. górskie wyzwanie. Jak się uda, to napiszę. Pogoda ma sprzyjać :)

4 komentarze:

  1. Witam,tez choruje na bolerioze i 4 koinfekcje bartonelii.Lecze sie od wrzesnia 2014.Jesli chcesz mozemy porozmawiac o moim przebiegu choroby,bo sposob leczenia mam kompletnie inny i nie narzekam na swoje samopoczucie.Czytajac Twojego bloga,stwierdzam,ze moje objawy sa niczym przy Twoich,wiec utwierdzam sie,ze moje leczenie (3 antybiotyki naraz brane od maja tego roku plus mnostwo suplementow ktore spowodowaly,ze coraz lepiej wygladam-juz nie taka chora ;-) ) jest jednak skuteczne.Podaje Ci swoj mail,jesli bedziesz chciala wymienic sie historia choroby to napisz i podaj swoj numer,zadzwonie i wymienimy sie doswiadczeniami.W moim otoczeniu jest kilka osob chorych na bolerioze,ale u kazdego jest inaczej.Ostatnio dowiedzialam sie od mojej przyjaciolki,ze jej kolezanki 15 letni syn zmarl z powodu boleriozy.To juz druga ofiara smiertelna blisko mnie...Ja jestem dobrej mysli,bo poza tym,ze wzrok mi sie pogarsza z dnia na dzien i nie chce sie akurat ten objaw zatrzymac to reszta objawow praktycznie zanikla.Mialam ogromny problem z ukladem nerwowym,ale to na szczescie juz za mna.O d pazdziernika mam brac kroplowki przez pol roku w systemie 4 kroplwki 3 dni przewy i zastanawiam sie po przeczytaniu Twojej historii czy w ogole sie na to zdecydowac.Ale moja lekarz powiedziala,ze to jest jedyna skuteczna metoda wyleczenia bartonelli,a jednak to bartonelle elizabet najbardziej daje mi popalic.Rozspialam sie,a tu trzeba zmykac spac,bo rano moj 2 letni wnusio zrobi mi pobudke :-) Podaje maila importer3@o2.pl
    Pozdrawiam
    Małgosia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na bartonellę to kroplówki z Biotrakosnu nie bardzo (raczej na boreliozę), mi przynajmniej nie pomogły, dorobiłem się grzybicy po 12 tygodniach wlewów.

      Usuń
  2. Powiedz mi prosze jaki test można wykonać na boleriozę i gdzie, żeby pewny?Zmagam się z dziwnymi problemami , neurolog kazała mi bym zrobił właśnie takie testy. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Do anonimowy - WesternBlot klasa IGG IGM

    OdpowiedzUsuń